Piłkarze reprezentacji Danii, to kolejna drużyna, która zapewniła sobie udział w mistrzostwach świata 2018, które zostaną rozegrane w Rosji. W rewanżowym spotkaniu barażowym z Irlandią ekipa ze Skandynawii rozbiła na wyjeździe rywali aż 5:1 i dzięki temu zakwalifikowała się na mundial. Bohaterem spotkania był Christian Eriksen, który praktycznie w pojedynkę rozprawił się z Irlandczykami.
Po pierwszym meczu, który zakończył się bezbramkowym remisem nieco większe szanse na awans dawano reprezentacji prowadzonej przez trenera Martina O’Neilla. Przed rewanżem trzeba było jednak pamiętać o jednym istotnym fakcie tych eliminacji – Irlandia osiągała lepsze wyniki na wyjazdach aniżeli przed własną publicznością. Teraz gospodarze liczyli na to, że ta reguła się nie powtórzy.
I po pierwszych kilku minutach mogło się wydawać, że Irlandczycy zagrają na miarę oczekiwań i spełnią pokładane w nich nadzieje. Spotkanie zaczęło się dla nich wybornie, bo już w 6. minucie wynik rywalizacji otworzył Shane Duffy. Dobre nastroje gospodarzy szybko zostały jednak zmącone, bo do przerwy to Duńczycy prowadzili 2:1. Bramki dla gości strzelali Andreas Christensen i wspomniany wcześniej Eriksen.
Po zmianie stron dominowali już tylko goście, a w zasadzie Eriksen. Piłkarz Manchesteru City sam dołożył jeszcze dwa gole, kolekcjonując tym samym hat-tricka, a Irlandczyków dobił jeszcze Nicklas Bendtner, który w samej końcówce zdobył bramkę z rzutu karnego.
Dania jest ostatnią drużyną z Europy, która wywalczyła awans na mistrzostwa świata w Rosji. Przed nami jeszcze dwie niewiadome. W środę i czwartek polskiego czasu zostaną rozegrane decydujące mecze pomiędzy Australią, a Hondurasem oraz Peru, a Nową Zelandią.
* Fotografia pochodzi ze strony sport.interia.pl.
Hazard może uzależniać. Graj odpowiedzialnie.
