Miłe złego początki. Polska tylko zremisowała z Chile

Miłe złego początki. Polska tylko zremisowała z Chile

643
0
PODZIEL SIĘ

To nie był najlepszy mecz w wykonaniu reprezentacji Polski. W piątkowy wieczór na stadionie w Poznaniu biało-czerwoni rozegrali pierwszy z dwóch sparingów przed wyjazdem na mistrzostwa świata do Rosji. Podopieczni trenera Adama Nawałki tylko zremisowali z reprezentacją Chile 2:2, choć prowadzili 2:0. Po tym spotkaniu można stwierdzić, że nasza drużyna w ostatnim czasie popełnia wiele podobnych błędów. Nie jest to dobry znak, bo pierwszy mecz na mundialu z Senegalem już za kilkanaście dni.

W zespole naszych rywali od momentu zakończenia eliminacji do mistrzostw świata trwa mała rewolucja. Po tym, jak Chile nie awansowało na mundial rozpoczęła się przebudowa zespołu. Na stadionie w Poznaniu szansę gry otrzymało wielu piłkarzy, którzy jeszcze kilka miesięcy temu mogli tylko marzyć o występie w pierwszej „jedenastce“ kadry Chile.

Mimo że do naszych zawodników docierały na bieżąco informacje z obozu rywali, to jednak biało-czerwoni podkreślali, że skupiają się przede wszystkim na sobie.To słuszne podejście, ale wygląda na to, że gracze trenera Nawałki muszą jeszcze dokładniej przeanalizować popełniane błędy. Zwłaszcza te, po których drużyna traci bramki.

W ciągu kilku ostatnich miesięcy nasze „Orły“ rozegrały trzy mecze, w których prowadziły 2:0, ale pozwalały rywalom odrobić dwubramkową stratę. Tak było jesienią 2017 roku przeciwko Czarnogórze, wiosną towarzysko z Koreą Południową i w piątek przeciwko Chile. Na mistrzostwach świata w Rosji już w grupie Polskę czekają spotkania z wymagającymi rywalami. Senegalczycy, Kolumbijczycy czy Japończycy mogą nie być zbyt łaskawi i jeżeli ten „pożar“ nie zostanie szybko ugaszony, to mundial może szybko się dla nas zakończyć.

Być może jedną z przyczyn strat bramek w dosyć prosty sposób jest ustawienie. W piątek Polacy wyszli w ustawieniu 1-4-4-2 i wyglądało to całkiem nieźle. Problemy zaczęły się po przerwie, kiedy ustawienie nieco się zmieniło i przypominało 1-3-4-3. W przypadku drugiej odsłony nie bez znaczenia mogły być jednak również zmiany personalne.

Po spotkaniu z Chile sztab szkoleniowy biało-czerwonych ma dużo materiału do analizy. Trzeba mieć nadzieję, że trener Nawałka i jego współpracownicy zrobią z niego użytek i we wtorek przeciwko Litwie nasi piłkarze zaprezentują się solidnie nie tylko w ataku, ale też w obronie.

* Fotografia pochodzi ze strony przegladsportowy.pl.