Już w piątek piłkarze reprezentacji Polski rozegrają pierwszy z dwóch sparingowych meczów bezpośrednio przed wyjazdem na mistrzostwa świata. Na stadionie w Poznaniu biało-czerwoni podejmą reprezentację Chile. Dla selekcjonera Adama Nawałki spotkanie będzie okazją do sprawdzenia formy podopiecznych po przygotowaniach w Juracie i Arłamowie. Ponadto trener naszej kadry będzie mógł przetestować nowe warianty taktyczne z różną obsadą poszczególnych pozycji.
– Teraz jest czas, by szukać ofensywnych rozegrań, działań, choć nie możemy zapominać o tym przy przygotowaniach defensywnych – cytuje słowa Roberta Lewandowskiego portal Łączy Nas Piłka. Wydaje się jednak, że to właśnie formacja obronna może spędzać sen z powiek selekcjonera Nawałki. W tej linii nigdy nie było dużego pola manewru, a po wypadnięciu z gry Kamila Glika, sytuacja jeszcze się pogorszyła. Dodatkowo w ostatnich miesiącach w niezbyt dobrej formie był Artur Jędrzejczyk.
Członkowie sztabu szkoleniowego próbują jednak uspokoić kibiców. – Dalej będziemy gotowi, by grać w poszczególnych meczach czy ich części w jednym lub drugim systemie – powiedział na łamach laczynaspilka.pl szef banku informacji w reprezentacji Polski, Hubert Małowiejski.
Trudno przewidzieć na jaki wariant taktyczny w piątek zdecyduje się trener Nawałka. Wydaje się, że bezpieczną opcją jest 1-4-4-2 z Robertem Lewandowskim i Arkadiuszem Milikiem w ataku. Istnieje jednak opcja, że selekcjoner zdecyduje się na bardziej ofensywny system 1-3-4-3. W każdym z dwóch przypadków ciekawi na jakie zestawienie obrony zdecyduje się trener.
Prawdopodobnie szansę pokazania w piątek dostaną młodzi zawodnicy jak Dawid Kownacki i Jan Bednarek. Szczególnie istotny może być występ tego drugiego, który przez wielu już został określony jako zastępca Glika w podstawowej „jedenastce“.
* Fotografia pochodzi ze strony sport.dziennik.pl.