Pierwsza część eliminacji do piłkarskich mistrzostw świata, które w 2018 roku zostaną rozegrane w Rosji za nami. Specjalnie dla Czytelników naszego portalu postanowiliśmy zrobić podsumowanie statystyczne tegorocznych meczów eliminacyjnych, z naciskiem na polską drużynę. Sprawdźcie, jak Robert Lewandowski i spółka wypadają na tle najsilniejszych zespołów w Europie!
Jeśli chodzi o liczbę strzelonych bramek, to aktualnie najwięcej na koncie mają zawodnicy reprezentacji Belgii. Popularne „Czerwone Diabły” zdobyły w czterech pierwszych spotkaniach eliminacji aż 21 goli (średnio 5,25 bramki na mecz). Najbardziej okazałe zwycięstwo zanotowali oni w ostatniej serii gier, kiedy rozbili przed własną publicznością Estonię 8:1! Na drugiej lokacie w tej klasyfikacji znajdują się Portugalczycy i Niemcy, którzy mają na swoich kontach po 16 trafień (średnio cztery na mecz). Biało-czerwoni nie wypadają źle – z dorobkiem 10 goli zajmują 6. miejsce.
Polskim kibicom na pewno miło jest spoglądać na zestawienie najskuteczniejszych strzelców. Tam bowiem Robert Lewandowski, wspólnie z Cristiano Ronaldo, przewodzi w klasyfikacji. Obaj panowie w czterech spotkaniach zdobyli po siedem bramek. Po piątkowej potyczce z Rumunią, w której „Lewy” dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, to on był samodzielnym liderem, ale w niedzielę Ronaldo zdobył dwa gole w potyczce z Łotwą (4:1). Portugalczyk mógł nawet mieć o jedno „oczko” więcej od gracza Bayernu Monachium, ale nie wykorzystał rzutu karnego.
Na szczęście polskiego zespołu próżno szukać w czołówce zestawienia drużyn, których piłkarze otrzymywali najwięcej żółtych i czerwonych kartek. Tutaj prym wiodą jedne z najsłabszych ekip w eliminacjach. Najwięcej kartek zobaczyli do tej pory gracze reprezentacji Luksemburga – 14 żółtych i dwie czerwone. Jeśli patrzeć tylko przez pryzmat kartoników koloru czerwonego, to najwięcej – trzy ujrzeli zawodnicy Malty. Do tego sędziowie pokazali im 11 żółtych. Biało-czerwoni natomiast w czterech potyczkach zostali ukarani siedmioma żółtymi kartkami.
Zdjęcie: indianexpress.com.
MM