W ten weekend doszło w piłkarskiej Europie do kilku ciekawych starć. W Hiszpanii Real Madryt grał z rywalem zza miedzy – Atletico, niespodziewanie łatwo ogrywając przeciwnika na jego terenie 3:0 po hat-tricku Cristiano Ronaldo. W Anglii Arsenal podejmował Manchester United. Skończyło się podziałem punktów. We Włoszech, w derbach Mediolanu, Ac Milan zremisował z Interem Mediolan 2:2. Wielu polskich kibiców najbardziej interesował jednak klasyk ligi niemieckiej – Borussia Dortmund – Bayern Monachium.
Określany jako „der Klassiker” mecz to wielkie wydarzenie w Niemczech. Po słabszym okresie, piłkarze Borussii wrócili ostatnio do rywalizacji o mistrzostwo Niemiec i w zeszłym sezonie ulegli w Bundeslidze tylko Bayernowi. Teraz też pną się w górę tabeli. Z Bayernem jednak ostatnio czterokrotnie przegrali i trzykrotnie remisowali.
Tym razem gospodarze wyszli bardzo zmotywowani na spotkanie z Bawarczykami. Ekipa Thomasa Tuchela od początku spotkania przeważała i już w 10. minucie udokumentowała tę przewagę bramką zdobytą przez Pierre-Emericka Aubameyanga. W drugiej połowie do głosu doszedł Bayern, ale Borussia do końca nie dała sobie odebrać zwycięstwa.
W ekipie z Dortmundu cały mecz rozegrał Łukasz Piszczek. Prawy obrońca wziął udział w składnej akcji, która zakończyła się zdobyciem przez jego zespół jedynego gola. Przez całe spotkanie Polak prezentował bardzo wysoki poziom gry. Piszczek jest znowu w swojej najwyższej formie.
Robert Lewandowski natomiast nie mógł tym razem zdziałać zbyt wiele w spotkaniu przeciwko swojej byłej drużynie. Próbował, oddawał strzały, ale nie zagroził poważnie bramkarzowi Borussii. Ten mecz nie należał w wykonaniu naszego najlepszego zawodnika do najlepszych.
Cieszy jednak fakt, że obaj czołowi gracze reprezentacji Polski regularnie występują w najlepszych drużynach Bundesligi.
B. P.
Zdjęcie: www.telemagazyn.pl