Grzegorz Krychowiak, Maciej Rybus, Arkadiusz Milik – co łączy tych trzech piłkarzy? Wszyscy otrzymali powołania do reprezentacji Polski na mecz eliminacji do mistrzostw świata 2018, ale też wszyscy mają problemy z grą w swoich klubach. Krychowiak nie może przebić się w Paris Saint Germain, Rybus jest w podobnej sytuacji w Olympique Lyon, a wracający po poważnej kontuzji Milik jest powoli wprowadzany do gry. Czy w takiej sytuacji piłkarze, którzy nie są w meczowym rytmie będą w stanie dać drużynie narodowej tyle, ile się od nich oczekuje. Wszak do niedawna wszyscy wymienieni gracze stanowili o sile kadry trenera Adama Nawałki.
Najbliższy mecz reprezentacji Polski z Czarnogórą będzie sporym wyzwaniem dla naszych piłkarzy, ale przede wszystkim dla selekcjonera Adama Nawałki. Szkoleniowiec może mieć mały ból głowy w kwestii wyboru zawodników do wyjściowego składu. Problem stanowi przede wszystkim wspomniana trójka graczy, która nie gra regularnie w klubach. O ile Krychowiaka w środku pola może zastąpić nieźle dysponowany Piotr Zieliński, o tyle już na boku obrony pole manewru jest niewielkie. Rybus nie gra w Lyonie, a Artur Jędrzejczyk w Legii Warszawa prezentuje się dużo poniżej oczekiwań. Wśród powołanych jest jeszcze Maciej Sadlok, ale wystawienie go w pierwszym składzie wydaje się wariantem bardzo ryzykownym.
Sam trener Nawałka przekonuje, że już ma pomysł na Czarnogórę. – Mamy przygotowaną strategię gry, zarówno plan A, jak i plan B. Trenowaliśmy ustawienie z dwoma napastnikami i z jednym – cytuje słowa selekcjonera portal laczynaspilka.pl. Można zatem zakładać, że w niedzielnym spotkaniu Polacy nie zagrają w ustawieniu 4-5-1, ale 4-4-2, gdzie z przodu, u boku Roberta Lewandowskiego, zamiast Milika znajdzie się Łukasz Teodorczyk.
Na ten moment skład na Czarnogórę jest jeszcze sporą niewiadomą. Klarowniejsza sytuacja będzie po kilku jednostkach treningowych. Wtedy selekcjoner zobaczy w jakiej formie są jego podopieczni.
* Fotografia pochodzi ze strony pinterest.com.
Hazard może uzależniać. Graj odpowiedzialnie.
