Igor Lewczuk był pierwszym piłkarzem reprezentacji Polski, który zjawił się w Warszawie na zgrupowaniu. Obrońca grający na co dzień w Girondins Bordeaux do stolicy przyleciał już w niedzielę. W poniedziałek od rana w hotelu stawiali się kolejni powołani zawodnicy. Wieczorem selekcjoner Adam Nawałka miał już do dyspozycji wszystkich swoich piłkarzy, którzy rozpoczęli „operację Czarnogóra“.
Mecz Czarnogóra – Polska został zaplanowany na niedzielę 26 marca na godzinę 20:45. Zanim biało-czerwoni udadzą się w podróż do Podgoricy, gdzie zostanie rozegrane to istotne dla układu eliminacyjnej tabeli spotkanie, kadrowicze trenera Nawałki będą ćwiczyli na boiskach Polonii Warszawa, Drukarza i KS ZWAR.
Plan przygotowawczy pod kątem meczu z Czarnogórą był opracowywany przez sztab polskiej reprezentacji przez ostatnie miesiące. Od poniedziałku jest wprowadzany w życie.
– W poniedziałek będziemy ćwiczyć indywidualnie, we wtorek i w środę po dwa treningi oraz odprawy po meczu ze Słowenią i część wstępna analizy Czarnogóry. W czwartek mamy również zajęcia do południa, później zawodnicy mają więcej czasu wolnego. To dłuższe zgrupowanie i ta przerwa może piłkarzom pomóc, by zregenerować się fizycznie – cytuje słowa trenera Nawałki z niedzielnej konferencji prasowej portal laczynaspilka.pl.
Kluczem do dobrego przygotowania naszych piłkarzy ma być indywidualizacja treningów. To właśnie dzięki takiemu systemowi możliwe jest dobranie odpowiednich obciążeń dla konkretnych zawodników. Nie można bowiem porównywać eksploatacji organizmów Kamila Glika czy Roberta Lewandowskiego, którzy w pewnym momencie rozgrywali pełne spotkania po trzy dni z powracającycm i niewiele grającym Arkadiuszem Milikiem.
Pierwszy dzień zgrupowania biało-czerwonych przebiegł w luźnej, przyjemnej atmosferze. Od wtorku będzie już trudniej, gdyż kadrowicze na boisku będą przygotowywali się do spotkania z Czarnogórą.
* Fotografia pochodzi ze strony Facebook.com/Łączy Nas Piłka
Hazard może uzależniać. Graj odpowiedzialnie.
